Kajakowa złota jesień KTG im. K. Bachledy w Kcyni
Kajakarze z Koła Turystów Górskich im. Klimka Bachledy w Kcyni w minionym miesiącu w pełni wykorzystali słoneczną aurę. Mimo niskich stanów wody na okolicznych rzekach, spowodowanych dokuczliwą suszą, zorganizowali oni kilka spływów dla coraz liczniejszej rzeszy adeptów aktywnego wypoczynku nad wodą w naszym powiecie. Wsparcia udzieliła nam dyrekcja kcyńskiego zakładu poprawczego, propagując w ten sposób atrakcje turystyczne naszego regionu. Wykorzystaliśmy do tego kajakarstwo, jako metodę wychowania młodzieży oraz kształtowania wśród niej odpowiedzialnych i zaangażowanych postaw.
Kadra instruktorska PZKaj z KTG im. K. Bachledy zapewniła profesjonalny i bezpieczny przebieg tych spływów. Bez znaczenia jest, czy spływy te odbywały się w ramach szkoleń kajakowych na jeziorach w Wąsoszu (12.10.), Żninie (28.09.) lub Witosławiu czy na rzekach o zwałkowym charakterze, jak Łupawa (14.10.), Łobżonka (15.10.), czy Drawa (21.10.). Wszystkie one przyniosły wiele radości i niezapomnianych wrażeń. Jesienna gra słonecznych świateł, kolorów złota, brązu, purpury i zieleni na tle błękitnego nieba, pełnego bajecznych obłoków oraz szafiru, pełnej wirów i spienionej wody przypominały śliczny haft obrębiający bezcenną i cudowną tkaninę. Trudno to wszystko uchwycić w słowa, mogące oddać urok poznawanych zakątków. Jedynie oczy, roziskrzone podziwem mogą wypowiedzieć doznany zachwyt…
Poznawane przez nas ostatnio: Łupawa, Łobżonka czy Drawa są podobne do siebie. Przepychają się głębokimi jarami przez wysokie moreny polodowcowe, burząc się na wysterczających kamieniach i głazowiskach przepchanych tutaj przez lądolód, gdzieś z dalekiej Skandynawii. Przewalają się nad zwalonymi wichrem spróchniałymi drzewami, opływając malownicze wykroty. Upadłymi w odwiecznej walce z bobrami, jako budulec pod ich zaciszne żeremia. Wiją się one w swych skalnych łożyskach ciasnymi zakrętami, pienią się, kipią wirami i efektownymi warkoczami, szumią, szeleszczą. Kiedy ominą te przeszkody, cichną, szeroko rozlewając swe wody, by po chwili ponownie zmienić swój charakter w dziką górską rzekę. To raj dla kajakarzy!
Uciekając przed zgiełkiem życia, znajdujemy tutaj ciszę i ukojenie. Rzeki takie pozwalają na uświadomienie sobie znaczenia podstawowych wartości w naszym życiu, takich jak prawda, sprawiedliwość, przyjaźń, bezinteresowność, szacunek do drugiego człowieka oraz piękno dziewiczej przyrody. Z dala od wrzaskliwej gawiedzi mediów, bez zawiści, rekordów łamiących kości i charaktery….
Wszystkie mijane drzewa, kamienie, ptaki i kwiaty pozdrawiały nas, przemawiały do nas, dodając sił zmęczonym ramionom, malowały uśmiech na twarzach, wzmacniały rytm bicia serc. Dlatego warto spróbować popłynąć jedną z tych wspaniałych rzek i nie zrażać się przeciwnościami, niewygodami oraz potknięciami czy wywrotkami do zimnej wody.
Czekamy na chętnych…
Autor: Redakcja