Kajakowe zakończenie lata
23 sierpnia 2019 r. kajakarze z Koła Turystów Górskich im. Klimka Bachledy w Kcyni zorganizowali imprezę kajakową na jeziorze w Falmierowie. Odbyła się ona dzięki życzliwości Dyrektora Zakładu Poprawczego w Kcyni pana Pawła Dudy oraz przy aktywnym udziale pracowników tej placówki, wspólnie ze Stowarzyszeniem: Rozwój Sołectwa Falmierowo oraz Urzędem Miejskim w Wyrzysku. Była ona przeznaczona dla mieszkańców okolicznych miejscowości. Wzięli w niej udział pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej w Falmierowie. Młodsi i starsi entuzjaści kajakarstwa z wielkim zaangażowaniem bawili się i ćwiczyli różnorakie techniki kajakowe na dwójkach i jedynkach pod kierunkiem doświadczonej kadry instruktorskiej z KTG im. K. Bachledy. To już trzecie nasze spotkanie z mieszkańcami tej gościnnej wsi. Od trzech lat staramy się z sukcesem rozwijać zainteresowania wodniackie wśród tej życzliwej i otwartej społeczności.
25 sierpnia 2019 r. wspólnie z miłośnikami kajakarstwa z Kcyni, Wyrzyska i Niemczyna spłynęliśmy rzeką Piławą na odcinku z Liszkowa do Nadarzyc. Spływ ten zorganizowany był z okazji przypadającej obecnie 80 rocznicy agresji hitlerowskich Niemiec na Polskę. Połączony został ze zwiedzaniem miejsc pamięci narodowej oraz miejsc związanych z pobytem w naszym kraju wojsk sowieckich po II wojnie światowej. Płynęliśmy przecudnymi Rozlewiskami Nadarzyckimi, sztucznie stworzonymi przez Niemców w 1936 r. w ramach rozbudowy fortyfikacji Wału Pomorskiego. Mieliśmy świadomość, że bujna roślinność przykryła płaszczem tajemnicy i zapomnienia liczne świadectwa dramatu, którego głównymi bohaterami byli polscy żołnierze w 1945 r. Po zabezpieczeniu rzutkami ratowniczymi, pokazaliśmy chętnym jak bezpiecznie pokonywać takie urządzenia hydrotechniczne, jak legendarny pięciometrowy jaz na Piławie. Przepływając obok licznych wysp i półwyspów, mijaliśmy zniszczone schrony, bunkry i inne umocnienia, gdzie z wielkim trudem i odwagą krwawili żołnierze polscy 1 Armii Wojska Polskiego. Było wśród nich wielu żołnierzy pamiętnego września 1939 r., którzy nie zdążyli w 1943 roku wyjechać z Nieludzkiej Ziemi z Armią Andersa. Ich koledzy często z tych samych łagrów ginęli w 1944 r. pod Monte Casino…
Po dopłynięciu do Nadarzyc mieliśmy okazję zwiedzić pozostałości Oflagu II D Gross-Born, w którym Niemcy więzili między innymi wrześniowych oficerów. Mieli oni o tyle więcej szczęścia od tych, którzy byli w niewoli sowieckiej, że w większości po prostu przeżyli wojnę i nie zostali zamordowani strzałem w tył głowy… Niewielka część, mając teraz okazję walczyć z bronią w ręku przyłączała się do walczących oddziałów.
W Kłominie zwiedziliśmy ruiny sowieckiej bazy wojskowej z czasów przebywania armii sowieckiej na naszych ziemiach w latach powojennych. Wielkie wrażenie zrobiły na nas zdewastowane bloki mieszkalne, zniszczone magazyny, opuszczone stanowiska ogniowe wozów bojowych, pełniących zadania wartownicze. Koledzy budowlańcy-fachowcy, oczami wyobraźni widzieli szansę realizacji swoich remontowo-budowlanych marzeń i ambicji.
Na zakończenie naszej przygody z przeszłością zwiedziliśmy obiekty podziemnej sowieckiej tajnej bazy nuklearnej w Brzeźnicy Kolonii. Przechowywali w niej nasi sojusznicy głowice nuklearne do pocisków rakietowych (oficjalnie nie było ich w naszym kraju), które na ruchomych wyrzutniach stacjonowały w okolicznych garnizonach i bazach. Miały one być wykorzystane do ataku taktycznego na państwa zachodnie. Zrobiło się późno
i czas najwyższy było wracać do domu. Pożegnaliśmy się z gościnną ziemią wałecką i po dwugodzinnej podróży znaleźliśmy się w Kcyni.
Autor: Redakcja