Kajakowy Dzień Dziecka w słonecznym blasku wiosny
W dniach od 31 maja do 7 czerwca 2020 r. z inicjatywy Koła Turystów Górskich im. Klimka Bachledy w Kcyni oraz Dyrektora Zakładu Poprawczego w Kcyni, zostały zorganizowane spływy dla młodych mieszkańców naszego regionu – z okazji Dnia Dziecka na rzekach Orlej, Łobżonce i Dobrzycy. Wzięli w nim udział między innymi wychowankowie naszego zakładu, młodzi adepci kajakarstwa z powiatu nakielskiego, pilskiego i wągrowieckiego.
31 maja mieliśmy przepłynąć najpiękniejszy odcinek Łobżonki, od Kościerzyna Wielkiego do Klawka. W spływie wzięli udział pasjonaci kajakarstwa, młodzi – pełni energii oraz starsi – doświadczeni. Wszystkich nas połączył entuzjazm dla tej formy aktywnego spędzania wolnego czasu. Rozpoczęliśmy spływ przy jazie w Kościerzynie Wielkim. Po obowiązkowej odprawie oraz omówieniu warunków bezpieczeństwa i zasad wzajemnej asekuracji, sprowadziliśmy kajaki na wodę. Łobżonka, przepływając wśród pól i łąk, wije się tutaj wąskim jarem, porośniętym pozostałościami pierwotnego lasu. Płynąc nią, odnosi się nierzeczywiste wrażenie przeniesienia się do innego świata. Rozległe połacie pól, będące wynikiem intensywnej gospodarki rolnej, nie dają powodów do jakichkolwiek przypuszczeń, że środkiem tej krainy przepływa tak piękna i nieokiełznana rzeka: pełna dzikiej zwierzyny, ptactwa, bagiennych kwiatów i chronionych roślin. Na odcinku od Kościerzyna Wielkiego do Klawka, spływając z morenowych wzgórz pradoliny nadnoteckiej, ma przełomowy charakter. Mnóstwo tutaj zwalonych drzew, które tworzą w nurcie rzecznym fantazyjne barykady i zwałowiska. W zależności od podłoża, które akurat przebija, przybiera charakter górskiego potoku, przyspieszając na wypłaceniach i głazowiskach. Wartki nurt podcina wtedy wysokie skarpy, wypłukując grunt spomiędzy korzeni nadbrzeżnych drzew, powoli zwalając je w finale tej nierównej walki w koryto rzeczne. Innym razem zwalnia i rozlewa się leniwie wśród bagiennych oczeretów i turzycowisk. W ostrych promieniach wiosennego słońca wysokie nadbrzeżne skarpy lśniły feerią pastelowych barw w różnego rodzaju odcieniu zieleni, malachitu i chryzoprazu. Lekko szumiał wiatr wśród nieczesanych jesiennych traw, przylaszczki mrugały zalotnie swymi niebieskimi kwiatami, a wawrzynek wilcze łyko mienił się na różowo. Z ziemi uwalniał się zapach wiosny. Ukryte w koronach drzew ptaki ciekawie przyglądały się naszym kolorowym kajakom i przekrzykiwały się głośnym trelem oraz świergotem miłym dla ucha. Oznajmiały nadejście nowego…
Wzajemnie asekurując się w czasie pokonywania przeszkód i doskonale się bawiąc, dopłynęliśmy, po czterogodzinnej przygodzie, do Klawka. Tam zakończyliśmy spływ i po wymianie wrażeń, rozjechaliśmy się do domów.
1 czerwca przepłynęliśmy kajakami przez ciąg jezior połączonych rzeką Orlą od miejscowości Puszcza koło Więcborka do Witosławia. Jeziora te są ważnym komponentem krajobrazu Krajeńskiego Parku Krajobrazowego i w zdecydowany sposób podnoszą jego walory przyrodnicze i turystyczne. Płynąc przez jezioro Czarmuńskie i dalej Runowskie, Rościmińskie Wielkie, Rościmińskie Małe, dopłynęliśmy do największego – Witosławskiego. Różna jest ich wielkość i geneza. W olbrzymiej większości są to wydłużonego kształtu jeziora rynnowe wyznaczające kierunek odpływu wód roztopowych spod zalegającego te tereny ongiś lądolodu. Jeziora te, położone w rynnach, tworzą charakterystyczny wielokilometrowy ciąg doskonały dla początkujących kajakarzy. Płynąc wolno, doskonaliliśmy umiejętności manewrowania kajakami na wodach wolno płynących oraz zachowania bezpieczeństwa na dużych akwenach wodnych. Wychowankowie byli pod wielkim wrażeniem otaczającej ich dzikiej przyrody. Liczne występujące tutaj obszary bagienne oraz obszary wodnobłotne. Wśród nich są to najczęściej tereny zarośniętych lub zarastających jezior, gdzie znajdują się ciekawe zbiorowiska roślinności bagiennej. Stanowią one siedliska wielu chronionych roślin i ostoje ptactwa. Wychowankowie mogli obserwować faunę i florę największego torfowiska w województwie kujawsko – pomorskim po dawnym jeziorze z unikatową roślinnością.
7 czerwca wspólnie z grupą młodych adeptów kajakarstwa z powiatu wyrzyskiego i wągrowieckiego przepłynęliśmy odcinek rzeki Dobrzycy z Wiesiołki do Tarnowa. Dobrzyca to jedna z tych rzek Pojezierza Wałeckiego, która doskonale nadaje się do rodzinnego pływania kajakami. Krajobrazowo rzeka jest piękna i warto ją poznać. Woda w niej nie jest przejrzysta, przejrzystość spada wraz z biegiem rzeki. Nie jest to związane z zanieczyszczeniem, ale z bagnistym podłożem, które Dobrzyca unosi wraz ze swoim dość szybkim nurtem. Co prawda dużo tutaj zwalonych drzew, lecz wykonano doskonałe miejsca, którymi można bezpiecznie przepłynąć te zawalidrogi i nie ma niespodziewanych przenosek. Pokonywanie ich przynosiło najwięcej radości naszym najmłodszym kajakarzom: 5-letniemu Miłoszowi i 6-letniej Anastazji, przekomarzającym się wesoło i w dość zabawny sposób kontemplującym mijane przepiękne leśne zakątki. Wymagana jest tutaj od kajakarzy umiejętność szybkich skrętów w nurcie w wąskim korycie. Nasi wspaniali „korsarze” z radością i zadowoleniem przyjmowali nagłe zwroty kajaków, zręcznie unikali nisko pochylonych konarów i gałęzi. Płynęli dwójkami pod czujnym okiem rodziców doświadczonych kajakarzy, cały czas asekurowani przez Instruktorów Kajakarstwa PZKaj. Szlak kajakowy jest tutaj doskonale zagospodarowany, znajdują się tablice informacyjne oraz baza noclegowa.
Cały sens i istotę programu wychowawczego pt.: „Bezpieczne Kajakarstwo”, realizowanego w naszej placówce od kilku lat, można było podsumować w roześmianych oczach i twarzach tych bardzo młodych ludzi.
Autor: Redakcja