Jesienny spływ kajakowy na Piławie
Realizując cele i zamierzenia programów wychowawczych „Bezpieczne Kajakarstwo” i „Archeologia Żywa”, w dniu 20 września, wczesnym, chłodnym i mglistym porankiem wyruszyliśmy na jesienny spływ kajakowy na rzece Piławie. Został on zorganizowany dzięki wsparciu Dyrektora Zakładu Poprawczego w Kcyni oraz Dyrektora Zespołu Szkół im. Stanisława Staszica w Nakle nad Notecią. Prowadzony był przez Instruktorów Kajakarstwa PZKaj, będących pracownikami naszego zakładu. Odpowiedzialną funkcję asystenta pełnił Nikodem, doświadczony kajakarz.
Grupa uczniów ZS im. St. Staszica wraz ze swymi pedagogami oraz entuzjastami aktywnego wypoczynku nad wodą z powiatu nakielskiego i sępoleńskiego dojechała o godzinie 10.00 do Liszkowa. Tutaj, po odprawie i omówieniu warunków bezpieczeństwa obowiązujących w czasie spływu, zeszliśmy na wodę. Na odcinku od Bornego Sulinowa do Nadarzyc Piława została poprzecinana przez Niemców przed II wojną światową jazami, przez co tworzy rozległe rozlewiska. Były one elementem fortyfikacji Wału Pomorskiego, zamykających drogę wojskom polskim i sowieckim na Pomorze Zachodnie. Na tych terenach krwawili żołnierze 1 Armii Ludowego Wojska Polskiego. Gdy po wielu walkach wreszcie dotarli do Nadarzyc, najpierw wyzwolili swych kolegów z wrześniowych walk w 1939 r. przetrzymywanych w Oflagu Gross Born, aby następnie uwikłać się w dramatyczne walki związane z przełamaniem pełnej betonowych fortyfikacji pozycji ryglowej Wału Pomorskiego. Ta ciekawa lekcja historii była pełniejsza, gdy zobaczyliśmy ukryte wśród gęstych lasów, pozostałości tajnych sowieckich baz wojskowych z czasów zimnej wojny…
Sama rzeka wiła się licznymi zakolami i rozlewiskami. Wpływając na odcinki przepływające przez las, czuliśmy się urzeczeni zielonym dachem gałęzi nad naszymi głowami. Odbijał się w malachitowym lustrze wody, pod którymi przemykały jak duchy cienie ryb. Ostre sztylety promieni słonecznych, przebijając się przez zieloną kopułę, oślepiały nas na chwilę. Na jednym z większych jazów na Piławie odważni koledzy kajakarze urządzili pokaz swych umiejętności. Efektowne zjazdy i wyjścia z pełnego zanurzenia wzbudziły aplauz i uznanie przygodnych turystów. Nikodem cały czas wspierał niedoświadczone koleżanki i kolegów. Życzliwością i kulturą osobistą zdobył sobie ich zaufanie i wdzięczność.
W czasie takich spływów, w konfrontacji z młodzieżą ze środowiska otwartego, wychowankowie nasi mają wielką okazję kształtować w sobie właściwe postawy społeczne, pełne odpowiedzialności. Uczą się w sposób konstruktywny panować nad emocjami i stresem. To dobra szkoła życia.
Po przepłynięciu labiryntu wodnego na Rozlewiskach Nadarzyckich dopłynęliśmy do Przystani Wędkarskiej w Nadarzycach. Tutaj czekał na nas z rozpalonym grillem pan Mariusz. W doskonałych humorach spędziliśmy wspólnie czas, planując następne wyprawy kajakowe.
Autor: Redakcja