Trzy spływy kajakowe z okazji 20 Dni Papieskich
Bieżący rok, decyzją parlamentu polskiego, jest między innymi Rokiem Jana Pawła II. Ten wielki człowiek posiadał niezwykłe pasje i zainteresowania. Były to wędrówki górskie, spływy kajakowe i wycieczki rowerowe. Sam wielokrotnie podkreślał w swoich kazaniach czy też wykładach dla studentów na uczelniach, gdzie pracował, że: „…gdy ludzie idą w góry, to dzieją się wielkie rzeczy…”. Bliski kontakt z naturą, aktywny wypoczynek czy to na wysokogórskiej perci czy też na dzikiej z wartkim nurtem rzece, pozwalał bliżej zrozumieć wielkość dzieł stwórcy.
W związku z tym, my kajakarze z Koła Turystów Górskich im. Klimka Bachledy w Kcyni, dzięki wsparciu: ks. proboszcza parafii pw. Św. Michała Archanioła w Kcyni, Dyrektora Zakładu Poprawczego w Kcyni oraz Dyrektora Zespołu Szkół im. St. Staszica w Nakle nad Notecią, zorganizowaliśmy cykl spływów kajakowych na rzekach naszego regionu. Wzięli w nim udział, obok wychowanków naszego zakładu, mieszkańcy powiatu nakielskiego i sępoleńskiego. Ze względu na rygory i obostrzenia sanitarne (COVID – 19) obowiązujące w naszym kraju staraliśmy się zachować wszystkie zalecane środki bezpieczeństwa i ostrożności. Wychowankowie naszego zakładu najczęściej przygotowywali odpowiedni sprzęt i wyposażenie dla kajakarzy ze środowiska otwartego. Sami wypływali na spływy, aby doskonalić swoje umiejętności, a w czasie, gdy będzie to możliwe, wspierać aktywnie mniej doświadczone koleżanki i kolegów.
10 października z grupą młodych adeptów kajakarstwa pod kierunkiem ks. proboszcza z parafii pw. Św. Michała Archanioła w Kcyni spłynęliśmy rzeką Piławą z Nadarzyc do Zdybic. Doskonale się bawiąc, dopłynęliśmy do miejsca biwakowego w rejonie Zdybic i po spożyciu ciepłych kiełbasek rozpoczęliśmy część krajoznawczą naszego spływu. Było to zwiedzanie licznych miejsc pamięci związanych z walkami żołnierzy polskich w okresie II wojny światowej w rejonie Nadarzyc i Zdybic. Ciekawostką dla nas wszystkich była informacja, że w zwiedzanych przez nas pozostałościach Oflagu Gros Born II był więziony w czasie wojny dziadek naszego proboszcza. Wielkie wrażenie na zwiedzających zrobiły pozostałości tajnych baz wojsk sowieckich w rejonie Kłomnina i Brzeźnicy Kolonii. Mieliśmy okazję zwiedzić „przesmyk śmierci” miejsca przełamania Wału Pomorskiego przez polskich żołnierzy w rejonie Morzycy.
16 października spłynęliśmy rzeką Rurzycą z Trzebieszek do Wrzosów. Późnym popołudniem zrzuciliśmy kajaki w rejonie mostu nad Rurzycą na drodze Wałcz – Jastrowie. W ciszy gasnącego dnia, wsłuchując się w szum wiatru lekko muskającego nagie konary drzew, powoli płynęliśmy do miejsca, w którym ks. Karol Wojtyła w lipcu 1978 roku musiał przerwać swój spływ i udać się na konklawe do Rzymu, aby wybrać nowego papieża Jana Pawła I. W miesiąc później sam został wybrany na Stolicę Piotrową jako papież Jan Paweł II. Po dopłynięciu do pamiątkowego kamienia, krótką modlitwą poprosiliśmy patrona polskich kajakarzy o zdrowie dla wszystkich dotkniętych chorobą w tych ciężkich dla nas czasach.
23 października wychowankowie naszego zakładu wzięli udział w spływie kajakowym na rzece Drawie. Spłynęliśmy najciekawszym i najpiękniejszym odcinkiem Papieskiego Szlaku Kajakowego z Barnimia do Bogdanki. Spływ rozpoczęliśmy u stóp Kamienia Papieskiego upamiętniającego pobyt Karola Wojtyły na Drawie w latach 60-tych. Sama Drawa powitała nas przepiękną jesienną aurą. Poranna lekka mgiełka woalem otaczała zieloną toń wody a ostre promienie słoneczne skrzące się w niej zachęcały do zmierzenia się ze wspaniałą przygodą. Było coś ulotnego, niesamowitego, w otaczających nas widokach. Czuliśmy się jak na wystawie obrazów impresjonistów z przełomu XIX i XX wieków, bo właśnie w ich twórczości przemijające zjawiska przyrody odgrywały pierwszoplanową rolę. Najbardziej charakterystyczną cechą ich malarstwa była próba uchwycenia zmysłowych, ulotnych momentów, czego doświadczaliśmy na każdym kilometrze przepływanego szlaku. Ten nurt malarski skupiał się na kolorowej powierzchowności, w naszym rzecznym atelier pełnym pastelowych, ciepłych kolorów złotej jesieni, kapiących złotem brzóz, buków i olch, rdzawych dębów czy soczystą zielenią radujących oczy świerkach, przecinanych ostrą błękitną strzałą zimorodka, pikującego nad malachitem wody czy ciemnym kształtem myszołowa, kilkakrotnie zrywającego się do lotu z nadbrzeżnych drzew. Nasz Niebieski Impresjonista stworzył odpowiedni nastrój chwili niezwykłej, przemijającej, pełnej ulotnego oświetlenia. Uczył nas patrzenia pod odpowiednim kątem i widzenia rzeczy, których w codziennym zabieganiu nie dostrzegamy. Wychowankowie doskonale wczuli się w niezwykłość otaczającej ich przyrody, w piękno i niezwykłość miejsca, w którym przyszło im doskonalić swoje kajakowe umiejętności.
W naszej pracy wychowawczej ważne jest, poza doskonaleniem umiejętności kajakowych naszych wychowanków i nabywaniem przez nich odpowiednich kompetencji społecznych i obywatelskich, kształtowanie ich wrażliwości na to, co piękne w naszej polskiej przyrodzie i co inspiruje do podejmowania jeszcze większych wysiłków w pracy codziennej.
Autor: Redakcja