Wycieczka rowerowa miejscami pamięci narodowej w rejonie Kcyni
Dnia 5 września 2022 r. wyruszyliśmy na kolejną wspólną wycieczkę rowerową. Jest to już pewien zwyczaj w naszych działaniach na początku roku szklonego, aby w ten aktywny sposób uczcić pamięć pomordowanych przez niemieckich nazistów, mieszkańców naszego regionu. 83 rocznica agresji niemieckiej na Polskę zmusza nas do pogłębionej refleksji na temat ceny wolności i niezawisłości, jaką zapłaciło nasze państwo w wyniku działań okupantów w czasie II wojny światowej. Naszym obowiązkiem jest pamiętać o tych zbrodniach i tragedii II wojny światowej.
Wychowankowie naszego zakładu zostali zapoznani z okolicznościami tych morderstw dokonywanych przez hitlerowskich siepaczy przy aktywnym współudziale niemieckich sąsiadów na niewinnej polsko-żydowskiej ludności cywilnej. Najpierw pokłoniliśmy się pomordowanym mieszkańcom Kcyni i okolic pochowanym w zbiorowej mogile na zabytkowym cmentarzu przy ulicy Nakielskiej. Następnie udaliśmy się na miejsce egzekucji mieszkańców Kcyni narodowości żydowskiej nieopodal ulicy Młyńskiej w Kcyni, która miała miejsce we wrześniu 1939 r. W czasie tej wycieczki wychowankowie mieli okazję zwiedzać polskie żelbetonowe umocnienia 26 Łowickiej DP z Armii Poznań w rejonie Dobieszewka oraz ziemne umocnienia przedmościa w rejonie Mieczkowa. Powoli zwiedzając tylko wybrane miejsca (ze względu na czas wycieczki i wyznaczoną trasę), dojechaliśmy do Dąbek, gdzie mieliśmy okazję pokłonić się przy pamiątkowym obelisku bohaterom naszego „małego Grunwaldu”, czyli bitwy z września 1431 roku między kilkusetosobowym oddziałem Krzyżaków a polskimi okolicznymi mieszkańcami. Wychowawca przedstawił wychowankom przebieg tych zapomnianych wydarzeń… Chłopi polscy dowodzeni przez Jana Jarogniewskiego herbu Orla i Dobrogosta z Kolna herbu Nałęcz, nie zetknęli się ze wszystkimi oddziałami najeźdźców, które były częściowo rozproszone w poszukiwaniu zdobyczy, a jedynie z czołowymi zastępami i ich głównodowodzącymi. Ułatwiło to piechocie chłopskiej atak na głównie konne siły przeciwnika, które pod naciskiem zaczęły uciekać, pociągając za sobą zastępy piechoty oraz porzucając wozy. W ręce polskie wpadły 4 chorągwie inflanckie z chorągwią mistrza inflanckiego na czele. Poległ jeden z głównych dowódców – komtur tucholski Hohenkirchem, którego zwłoki obdarte ze zbroi i szat leżały na polu walki. Padł także komtur mitawski. Natomiast głównodowodzący marszałek inflancki Nesselrode wraz z komturem goldyńskim i wójtem grobińskim oraz komturem domowym człuchowskim dostali się do niewoli. Wraz z innymi znaczniejszymi jeńcami (łącznie ok. 50) zostali przewiezieni do Poznania. Dowódca sił polskich Dobrogost Koleński zabrał do niewoli grupę pomorskich uczestników (z Tucholi, Człuchowa, Chojnic) i osadził ich w więzieniu w swojej wsi Prusy, żądając okupu za ich uwolnienie. Liczba poległych i potopionych w mokradłach nie jest bliżej znana. Sporo było rannych, którzy wraz z innymi zbiegami uszli z pola bitwy, szukając ratunku w różnych kierunkach i przedzierając się do Tucholi czy Debrzna. 16 września dotarło tam aż 150 rannych uciekinierów. Sukces dąbkowski uczczono w Krakowie biciem w dzwony i iluminacją. W katedrze na Wawelu zawieszono obok chorągwi krzyżackich spod Grunwaldu 4 zdobyte chorągwie inflanckie. Do Krakowa przywieziono też jeńców inflanckich i pruskich z Poznania.
Po tym spotkaniu z przeszłością, przejechaliśmy do Samostrzela, by przez Ludwikowo i Iwno wrócić do Kcyni. Wychowankowie w czasie trwania tej wycieczki mieli okazję przebywać w miejscach autentycznie związanych z historią naszego regionu jak i całego kraju. Pozwoliło to zainteresować ich tym tematem, pogłębić ich wiedzę i umiejętności kojarzenia faktów. Jakże warto organizować takie spotkania z historią…
Autor: Redakcja