Wycieczka na pola grunwaldzkiej bitwy

28 listopada wychowankowie naszego zakładu wzięli udział w wycieczce do nowo otwartego Muzeum Bitwy pod Grunwaldem z 15 lipca 1410 r. w Stębarku.

Na lekcjach historii uczymy się wielu dat związanych z różnymi wydarzeniami w Polsce i na świecie. W przypadku większości z nich zasada: zakuć – zaliczyć – zapomnieć często okazuje się prawdziwa. Są jednak pewne wyjątki. Jednym z nich jest 15 lipca 1410 roku – data bitwy pod Grunwaldem, którą zna każdy dorosły i większość dzieci w wieku szkolnym…   Bitwa pod Grunwaldem od wieków fascynuje kronikarzy, historyków, pisarzy i artystów. To niewątpliwie jedno z najważniejszych wydarzeń w naszej historii, o którym warto dowiedzieć się nieco więcej.

Doskonałą okazją do pogłębienia swojej własnej wiedzy, a także wprowadzenia naszych wychowanków w tę tematykę, miała być  nasza wspólna wizyta w Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, które znajduje się w Stębarku. Na miejscu czekała na nas cała masa różnych atrakcji, które nie tylko pomogły wyobrazić sobie, jak wyglądało to historyczne starcie, ale też w bardzo sugestywny sposób wprowadziły nas w niezwykły świat średniowiecznych władców, rycerzy i bitew. Bitwa pod Grunwaldem była jedną z największych i najważniejszych bitew w historii średniowiecznej Europy. Naprzeciwko siebie stanęły wojska polsko-litewskie pod dowództwem króla Władysława Jagiełły i Wielkiego Księcia Litewskiego Witolda oraz rycerze zakonu krzyżackiego z wielkim mistrzem Ulrichem von Jungingenem na czele. Bitwa zakończyła się spektakularnym zwycięstwem sił polsko-litewskich. 

Nasza wizyta w Muzeum Bitwy pod Grunwaldem niewątpliwie pozwoliła wychowankom wnikliwie przeanalizować przyczyny, które doprowadziły do starcia z Krzyżakami oraz skutki, jakie grunwaldzkie zwycięstwo miało dla naszej historii. Na powierzchni 275 m² zgromadzono przeróżne mapy, plany i rysunki, które pozwoliły nam wyobrazić sobie jak wyglądała bitwa. Znacznie łatwiej opowiedzieć o niej wychowankom, kiedy możemy pokazać im takie konkretne przykłady. Dodatkowym plusem, który sprawił, że zwiedzanie nie było nudne, stały się pokazy multimedialne, prezentujące różne fazy bitwy. W muzeum zobaczyliśmy kopie chorągwi, zarówno polskich, litewskich jak i krzyżackich.  Wychowanków  zainteresowała diorama przedstawiająca bitwę, która składa się z aż 1300 modeli. Na Polach Grunwaldzkich regularnie pracują archeolodzy, którym często udaje się wykopać prawdziwe skarby – oryginalne przedmioty zgubione przez walczących w bitwie rycerzy. Są to np. groty strzał, fragmenty mieczy, ostrogi, a nawet unikalny i jedyny w swoim rodzaju fragment rękawicy bojowej – żadne inne muzeum takiego nie ma. Z wielką ciekawością obejrzeliśmy prezentowaną tutaj średniowieczną broń. Niektóre z prezentowanych na wystawie egzemplarzy są oryginalne, a niektóre to kopie, które pozwalają jednak wyobrazić sobie, czym walczono w średniowieczu. Mogliśmy tu zobaczyć broń drzewcową i obuchową, miecze, topory bojowe, tasaki, koncerze, kusze, a także ówczesną broń palną. Widzieliśmy nawet, jak wyglądał król Władysław Jagiełło. Mogliśmy się o tym przekonać, oglądając woskowe figury naturalnej wielkości.

Po zwiedzeniu ekspozycji muzealnej wyszliśmy na spacer po Polach Grunwaldzkich. W 2010 roku Pola Grunwaldzkie zostały uznane za pomnik historii. Jest to wyróżnienie, które może być przyznawane zabytkom, mającym duże znaczenie dla naszego dziedzictwa kulturowego. Nasz  spacer po rozległym terenie, na którym rozegrała się bitwa, był równie ciekawy jak samo muzeum. Już z daleka zobaczyliśmy wysokie 30-metrowe metalowe maszty, będące częścią Grunwaldzkiego Pomnika. Tuż obok nich stoi granitowy obelisk, z którego spoglądały na nas dwie twarze rycerzy w hełmach. Częścią zespołu pomnikowego jest również kamienny amfiteatr – to właśnie pod nim znajdują się sale muzealne oraz kino. Zwiedzając Pola Grunwaldzkie zobaczyliśmy też kopiec Jagiełły. Został on usypany przez harcerzy w 1960 roku, w miejscu, z którego król dowodził bitwą. Innym, ważnym miejscem wyznaczonym przez leżący na nim głaz, jest domniemane miejsce śmierci wielkiego mistrza krzyżackiego Ulricha von Jungingena. Wycieczka nasza była doskonałą lekcją historii i patriotyzmu.

Autor: Redakcja